Nowe zdjęcia Range Rovera na 2013 rok

Range Rover to marka, która jednoznacznie kojarzy mi się z dwoma słowami: brytyjski samochodowy dżentelmen i luksus w terenie. RR był pierwszym na świecie luksusowym samochodem z napędem 4×4 (stąd zapewne moje pierwsze…) o pełnych możliwościach terenowych (…i drugie skojarzenie). Jego najbliższymi rywalami nie są wcale inne samochody z napędem 4×4 typu Jeep Grand Cheeroke czy Mitsubishi Pajero, ale najbardziej luksusowe samochody osobowe świata pokroju Maybacha. Te jednak w odróżnieniu od szlachetnego RR nie poradzą sobie z jedną rzeczą… jazdą w trudnym terenie. I za to właśnie ubóstwiam Range Rovera… A na wiadomość, że już za dwa lata (a kto wie, może nawet i za rok) pojawi się jego czwarta generacja aż ciarki przeszły mi po skórze. Już się nie mogę doczekać… by chociaż na niego popatrzeć. Choćby siedząc przed ekranem monitora czy telewizora. Mi to w zupełności wystarczy. Tak właściwie to po obejrzeniu poniższych fotek i poczytaniu trochę na temat przyszłej generacji RR stwierdziłem, że oto nadciąga kolejny fantastyczny samochód. Gdybym tylko był milionerem… 🙂 Czas na kilka fotek i szczegółów…

Range Rover zapatrzony w Evoque

Tak się przyglądam zdjęciom nowego Range’a i od razu na myśl nasuwa mi się inny model produkowany przez bryty… aj… jeszcze raz. Produkowany W Wielkiej Brytanii przez indyjsko-brytyjskiego Land Rovera. Wiem, wiem. Przecież LR należy w całości do Tata Motors. Ale nie chciałem robić przykrości Brytyjczykom. Udały im się Igrzyska więc nie mam na dzień dzisiejszy serca by przypominać im do kogo tak właściwie należy ICH marka samochodów. Wracając jednak do zasadniczego wątku… Stylistycznie przyszły, nowy Range Rover bardzo przypomina mi kompaktowego SUV-a Evoque. I akurat trzeba przyznać, że styliści Land Rovera słusznie postąpili. No bo po co tworzyć jakiegoś samochodowego brzydala skoro można popatrzeć trochę na pięknego Evoque i co nieco od niego „zapożyczyć”. Stylistycznie rzecz jasna. Chociaż zapewne i technicznie nowy RR będzie miał dużo wspólnego z mniejszym bratem.

Nowy Range Rover to w zasadzie Range z 1970 roku

Hm… tak sobie myślę jeszcze na temat stylistyki poprzednich generacji Range’a i tego co ona ma wspólnego ze stylistyką przyszłej generacji tego modelu. I wiecie co, chyba coś wydedukowałem. Jeśli możecie to zobaczcie sobie w google jak wyglądała pierwsza generacja RR z 1970 roku. Już? No to teraz popatrzcie na drugą z 1994 roku. Ewolucja w wyglądzie, prawda? Niby to samo co poprzednio (bryłowate nadwozie) ale jednak zupełnie inne. To samo tyczy się obecnej – trzeciej generacji RR, która jest dla mnie taką ewolucją „dwójki”. Znów niby coś zmieniono ale jednak ten charakter pierwszego Range’a pozostał. I kiedy patrzę na kolejne fotki czwartego wcielenia luksusowego RR to mam dokładnie takie same odczucia jak w przypadku „dwójki” i „trójki”. Zaszły zmiany w stylistyce, samochód nabrał krągłości tu i ówdzie dzięki czemu przód i tył nie są już tak bardzo „ociosane” – bez wątpienia. Ale nadal jest to ten sam legendarny Range Rover pierwszej serii. Tylko, że dostosowany do naszych czasów. Tak właśnie myślę. Jak dla mnie stylistyczne arcydzieło.

Range Rover IV skrywa jeszcze dużo tajemnic

Land Rover nie ujawnił jeszcze jakiś bardziej szczegółowych czy raczej jakichkolwiek informacji (no może poza tymi fotkami), które mówiłyby nam coś więcej na temat przyszłego króla luksusowych SUV-ów. Z tego co wyczytałem to wiem jedynie, że nadwozie Range’a IV zostanie w dużej mierze oparte o aluminiowe panele. Przyczyni się to zapewne do „zbicia” masy. Podobnież przyszły RR ma ważyć o 450 kg mniej niż obecna generacja tego modelu. 450 kg! Chociaż w sumie, jak na tak duże auto. To pikuś. Ale za to można się spodziewać, że dzięki temu zmaleje zużycie paliwa a i emisja szkodliwego CO2 także powinna spaść. Ekolodzy się ucieszą, nie ma co 🙂 Na koniec jeszcze słowo o potencjalnych silnikach. Pod maskę mają zagościć mocna benzynowa V8-ka, V6 z kompresorem a także dwa diesle – V6 i V8. I to by było na tyle jeśli chodzi o moją wiedzę na tem… No dobra, zobaczcie sobie jeszcze fotkę luksusowego wnętrza następnej generacji Range’a. Luksus, luksus, luksus widzę!