Wiem, że prowadzę blog motoryzacyjny… Jednak nie mogłem nie wypowiedzieć się na pewien temat, który z założenia niewiele ma wspólnego ze słowem „moto”. Ale przejdźmy do konkretów…
To koniec marzeń polskich kibiców o historycznym awansie do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Reprezentacja Polski przegrała bowiem swój ostatni mecz w fazie grupowej i odpadła z turnieju. Porażka tym bardziej boli z tego powodu, że to my byliśmy przeważającą stroną w meczu z Czechami. Brakowało nam jedynie jednego… skuteczności pod bramką Petra Cecha. Z kolei Czesi wykorzystali jeden z niewielu błędów naszej obrony i w 72 minucie strzelili bramkę za sprawą Petra Jiracka… Jak się później okazało bramkę na wagę awansu do kolejnej rundy ME i jednocześnie bramkę, która pogrążyła całą piłkarską Polskę w żałobie… Ale i tak należą się wielkie brawa naszym piłkarzom. Co prawda nie wygrali na mistrzostwach żadnego meczu, ale pokazali, że jeśli tylko chcą to potrafią grać w piłkę na światowym poziomie i zdobywać piękne gole (patrz bramka Błaszczykowskiego w spotkaniu z Rosją). Nie pozostało nic innego jak tylko zanucić sobie słowa piosenki z czołówki „list przebojów” polskich kibiców: Nic się nie stało! Polacy nic się nie stało!
Aha, żeby nie było, że piszę sobie o piłce nożnej na blogu motoryzacyjnym (o czym na początku tego wpisu już wspomniałem), to postaram się zrekompensować Wam tę stratę, dość ciekawą tabelą końcową „Polskiej grupy” na Euro, czyli grupy A:
1 Miejsce zajęli Czesi z 6 pkt. na koncie
Na drugim miejscu gwarantującym awans do kolejnej fazy mistrzostw uplasowali się dość niespodziewanie po wygranej z Rosją, Grecy
Rosja, która w pierwszym meczu fazy grupowej pokonała w efektownym stylu Czechy, a w drugiej kolejce zremisowała z Polską, całkowicie „zawaliła” mecz z Grecją i zajmując wprawdzie miejsce na tzw. pudle, odpadła z turnieju. Rosyjscy kibice wrócą do domu. Warszawa ocaleje! Chociaż piłkarzy rosyjskich żal…
I w końcu czwarte – i ostatnie miejsce w grupie A – zajęła… Polska. Samymi remisami z grupy się nie wyjdzie Panie Smuda. A zresztą… Panu to już chyba podziękujemy
Dobrze się czyta. Zapraszam do nas