Cadillac Ala Capone na sprzedaż. Mom please!

Znacie zapewne popularnego mema internetowego „Mom please”, który ma za zadanie poinformować innych o fakcie, że bardzo chcemy coś mieć i w związku z tym wznosimy prośby o tą rzecz do… mamy. A dlaczego właśnie do NIEJ? Tego nawet najwięksi filozofowie nie wiedzą 🙂 Mam głowę pełną marzeń i pomysłów, o które mógłbym poprosić swoją mamę. Jednak wczoraj na czołowe miejsce mojej osobistej listy Top Mom please wysunął się zielony opancerzony Cadillac z 1928 roku, należący niegdyś do znanego gangstera Ala Capone. Kuloodporny wóz (prawdopodobnie pierwszy taki na świecie) najbardziej znanego mafiosa wszech czasów został bowiem wystawiony na aukcję. Mafia, samochód… Moje dwa ukochane słówka. I to razem!  Wspaniale! …

Jakie samochody były najbardziej gangsterskie? Szybkie!

Swój wpis na temat Cadillaca Ala Capone poprzedzę kilkoma zdaniami na temat samochodów jakimi w przeszłości poruszali się gangsterzy. Mam o tym pewną wiedzę, więc wiem o czym piszę 🙂 Hm… zacznę może dość nietypowo: jeśli graliście w grę komputerową Mafia to zapewne orientujecie się jakimi samochodami poruszali się mafiozi w latach 30-tych (co prawda producenci gry nie uzyskali licencji na używanie prawdziwych marek aut, ale i tak łatwo się domyślić o jakich modelach 'mowa’). I w te sposób przechodzimy do Forda T (który w „Mafii” został przechrzczony na na Bolda – fot. 1), o którym Henry Ford (prawdopodobnie on) wypowiedział słynne zdanie, że „Możesz go mieć w każdym kolorze, pod warunkiem, że będzie to kolor czarny.” Chyba nic nie przekręciłem? – cytowałem z pamięci. Otóż wyobraźcie sobie, że swego czasu ten pierwszy seryjnie produkowany samochód nie mógł nie zainteresować gangsterów. W końcu był szybszy od konia i niektórych policjantów.

fot. 1

Kolejnym chętnie wybieranym przez mafiozów samochodem był następca modelu T, czyli Ford A (fot. nr 2) produkowany w latach 1927-1931. Model ten posiadał znacznie nowocześniejsze rozwiązania techniczne niż Ford T i stał się w Stanach Zjednoczonych jednym z najpopularniejszych samochodów końca lat dwudziestych i początku lat trzydziestych XX wieku. Nic więc dziwnego, że chętnie jeździli nim tak i gangsterzy jak i ścigający ich policjanci.

fot. 2

Następnym i w sumie ostatnim samochodem, o którym chciałem wspomnieć w moim i tak przydługim już wstępie jest tylnonapędowy czarny Lincoln Continental z lat 70-tych. Samochodem tym jeździł m.in. główny bohater filmu „American Gangster” (fot. 3). Film oparty jest na motywach z życia amerykańskiego gangstera i handlarza narkotykami Franka Lucasa. Władca nowojorskiego a dokładniej to harlemowskiego (jest takie słowo?) półświatka zanim został tym kim został był…  szoferem gangstera imieniem Bumpy Johnson (po którym przejął „interesy” w mieście). Lucas lubił więc jeździć samochodami… baa… on je kochał! A jednym z jego ulubionych był czarny, dwudrzwiowy Lincoln Continental z 1973 roku o pojemności 7,5 litra i mocy 220 KM (fot. 3) W sam raz na ucieczki przed pewnym policjantem… Dobra, każdemu kto nie widział filmu nie pozostaje w tym momencie nic innego jak… go obejrzeć! Polecam. Warto. Ale wracając do mafijnych samochodów… a w szczególności do samochodu Ala Capone, o którym przecież miał być ten wpis…

fot. 3

Cadillac Ala Capone wystawiony na aukcji w USA

Jak wspomniałem na początku, opancerzony Cadillac należący niegdyś do Ala Capone, został wystawiony na aukcji w USA. Jego licytacja odbędzie się 28 lipca. Ile trzeba mieć w portfelu by mieć szanse stać się właścicielem tego wspaniałego auta? Podobno jakieś 300 – 500 tys. dolarów. Kto robi ze mną zrzutkę? Aktualnie mam na ten cel dychę (PLN), więc już bardzo mało nam brakuje 🙂

Stworzony dla Ala Capone, a później „przejęty” przez prezydenta

Limuzyna Ala Capone była jednym z pierwszych opancerzonych samochodów na świecie. Sama warstwa pancerna, która go pokrywa waży aż 1360 kg. Zielony Cadillac został wykonany na zamówienie wroga publicznego numer jeden Ameryki, by znaleźć się potem w rękach jego pierwszego obywatela – prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta. Cóż za nieszczęśliwa kolej rzeczy, prawda? 🙂 Pewnie zadajecie sobie pytanie jak mogło dojść do takiej… hm… wymiany? Odpowiedź jest dość łatwa do odgadnięcia… Cadillac należał do Capone do momentu jego aresztowania w 1931 roku. Policja skonfiskowała wtedy pancerny wóz Capone i ukryła go w jednym ze swych magazynów. Przypomniano sobie o nim kilka lat później, podczas II wojny światowej, gdy istniały obawy, że agenci przysłani przez Japonię lub Nazistowskie Niemcy będą próbować zabić prezydenta Roosevelta.

Co działo się z Cadillackiem po wojnie?

W latach 50. Cadillac podróżował po świecie, aż trafił wreszcie do Anglii. Według relacji „The Times” z 1958 r. został on sprzedany na aukcji w Manchesterze za zaledwie 170 gwinei (czyli jakieś 187 funtów). Po pokazaniu go w parku tematycznym Southend i w wesołym miasteczku w Blackpool ponownie trafił do Stanów Zjednoczonych, gdzie kupił go kolekcjoner John O’Quinn (zapłacił za niego aż 621 500 dolarów). Po śmierci O’Quinna w ubiegłym roku, został on sprzedany i już za kilkanaście dni zostanie zlicytowany na aukcji za pośrednictwem domu aukcyjnego RM Auctions.

Pod maską zielonego Cadillaca drzemie 5,5-litrowy silnik V8

Cadillac Ala Capone był napędzany 5,5-litrowym silnikiem V8 o mocy 90 KM. Jego karoseria została pomalowana w ciemnym zielonym kolorze z czarnymi nadkolami. Takie właśnie malowanie miało sens, bowiem miało ono imitować wizerunek samochodu policyjnego. Limuzyna została wyposażona w pancerne okna oraz tylną szybę, którą w razie pościgu można było opuścić i otworzyć ogień z tylnej kanapy. W ochronie podróżującego Capone pomagało – o czym wcześniej już wspomniałem – aż 1362 kg stalowych zabezpieczeń w panelach nadwozia. W procesach renowacyjnych, które miały miejsce około 50 lat temu, większość z nich została usunięta. 1362 – 50 = 1312 kg -> to i tak robi ogromne wrażenie!

Jak trwoga to do…

Spece z RM Auctions szacują, że auto zostanie sprzedane za 300-500 tys. dolarów (czyli ok. 1-1,7 mln zł). Hm… Mom please! 🙂

 

Jedna myśl w temacie “Cadillac Ala Capone na sprzedaż. Mom please!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *