Tak, to już dziś jest TEN dzień. Wielki finał Wielkiego turnieju, który okazał się Wielkim sukcesem Polski i Ukrainy… A kto ma inne zdanie na ten temat ten jest w Wielkim błędzie. Dziś na Stadionie Olimpijskim w Kijowie odbędzie się finał Euro 2012. Wielki finał Wielkiego turnieju. A w Wielkim finale zwyciężą Wielcy…
…Włosi. „Squadra Azzurra” pod wodzą Cesare Prandellego gra futbol galaktyczny i porywający, rzekłbym nawet: grają jak nie-włosi! Cesare Prandelli, tłumacząc, dlaczego zdecydował się na grę wybitnie nie-włoską stwierdził:
– Po nieudanym mundialu, chcieliśmy odmłodzić nasz zespół. Zawodnicy są bardzo zdeterminowani i głodni sukcesów. Co do taktyki, to taki styl gry zawsze miał dla mnie dużo wartości, chciałem po prostu być mu wierny.
Włosi zachwycają mnie – zarówno drużynowo, jak i indywidualnie. Drużynowo bo grają piłkę przyjemną dla oka (sam nie wiem jak to możliwe ale tak jest!), dopracowaną w najmniejszych detalach. Ich chce się po prostu oglądać – jak jeszcze niedawno Hiszpanię, której postawa – choć również na swój sposób perfekcyjna i hm… piękna? (na swój sposób oczywiście) – po prostu mnie męczy.
Indywidualnie bo jestem pod wielkim wrażeniem gry Andrei Pirlo. Nie rozumiem jak Milan mógł go w ubiegłym roku bez żalu oddać Juventusowi (chociaż jako kibic Juve dziękuję im za to). Pirlo gra wybitnie. Nie mogę się napatrzeć na styl jego gry. On widzi wszystko i wszystkich na boisku. Jego podania są perfekcyjne. Składam mu w tym miejscu hołd! Santo Pirlo! 🙂 Z resztą brawa należą się nie tylko niemu, bowiem ten turniej należy też do Chielliniego, który bezbłędnie kieruje defensywą czy Super Mario Balotellego mającego nagłą – i niespodziewaną – eksplozję formy. Mógłbym w ten sposób opisać całą jedenastkę „Squadra Azzurra”… Ale nie o to przecież chodzi. Podsumowując: Włosi grają przyjemnie dla oka, są skuteczni i świetni w defensywie.
Jeśli miałbym porównać reprezentację Włoch do jakiegoś samochodu to chciałbym by dzisiejszego wieczora była ona Fiatem 500 abarth. Zwinnym, szybkim autkiem, które zada kłam statystykom i pokona nieco mocniejszego (przynajmniej na papierze) i większego Seata Ibizę w topowej odmianie Cupra (czyt. Hiszpanię).